Od tysięcy lat spożywanie alkoholu wzbudza szereg kontrowersji. Temat ten wzbudza także spore emocje wśród… ekonomistów. Eksperci od finansów od zawsze bowiem spierają się o wpływ alkoholu na kondycje krajowych gospodarek. W historii także i whisky było opodatkowane na różne sposoby, a czasem nawet jej spożycie było całkowicie zakazane.
Jak mocno opodatkowane było whisky?
Rządy i władcy mieli różne spojrzenie na temat spożycia whisky. Wśród samych tylko przywódców tego świata można znaleźć tych stroniących od alkoholu, jak i tych, którzy spożywali go w wielkich ilościach. Co ciekawe miłośnikiem whisky był Sir Winston Churchill, a wielkim przeciwnikiem alkoholu w jakiejkolwiek postaci był… Adolf Hitler.
Przez wieki w różnych państwach panowały różne strategie dotyczące opodatkowania alkoholi. Z punktu widzenia budżetu państwa masowe spożywanie alkoholu ma dwojaki aspekt. Z jednej strony jest to źródło gigantycznych dochodów. Z drugiej jednak strony nadmierne spożywanie alkoholu doprowadza do społecznych patologii, spadku wydajności pracy i konieczności ponoszenia większych wydatków np. na służbę zdrowia.
W późnym średniowieczu państwa brytyjskie bardzo mocno opodatkowały whisky. Liczyły na to, że dzięki temu wzrosną ich przychody, a przy tym uda się ograniczyć nadmierne spożywanie tego trunku. Efekt okazał się jednak przeciwny, ponieważ przychody podatkowe wcale nie wzrosły, a spożycie whisky także nie zmalało. Wysokie podatki spowodowały bowiem wielki wzrost nielegalnej produkcji tego trunku.
Przez kolejne stulecia kolejne rządy w różnych państwach wielokrotnie jednak powtarzały próby nanoszenia wielkich podatków na whisky. Tworzono także nowe metody znajdowania i karania nielegalnych wytwórców „wody życia”. Dzięki temu coraz skuteczniej udawało się rekwirować trunki wytwarzane w szarej strefie.
Jak skończyła się prohibicja na alkohol?
W praktyce jednak nadmierne opodatkowanie whisky nigdy nie okazało się dobrym pomysłem. Wywoływało to bowiem społeczny sprzeciw, a problem szarej strefy występował zawsze. Najlepszym przykładem tego jest słynna amerykańska prohibicja z lat 20-tych poprzedniego stulecia. Całkowity zakaz spożywania alkoholu w USA szybko spowodował napięcia społeczne, rozwój nielegalnej produkcji, a nawet zorganizowanych grup przestępczych.
Bardzo mocno ucierpiała też krajowa gospodarka, która została pozbawiona ogromnego źródła dochodu z podatków. Reperkusje finansowe sięgały też dużo dalej i dotknęły między innymi Irlandię i Szkocję. W tamtych czasach brytyjscy producenci whisky wytwarzali bowiem swe trunki głównie z myślą ich eksportu do Ameryki. Prohibicja w USA spowodowała więc wielki międzynarodowy kryzys w tej branży. Z powyższych względów w 1933 roku prohibicja w Stanach Zjednoczonych stopniowa zaczęła być znoszona według decyzji, którą podjął prezydent Franklin Roosevelt.
Jak obecnie opodatkowana jest whisky?
W dzisiejszych czasach trudno się spodziewać, by w cywilizowanym kraju można było wprowadzić całkowity zakaz spożywania whisky. Opodatkowanie jej wciąż wzbudza jednak ogromne kontrowersje.
Podatki nakładane na „wodę życia” są różne w zależności od poszczególnych krajów. Na whisky, tak jak na każdy alkohol zwykle nakłada się co najmniej dwa podatki, VAT oraz akcyzę. Czasem duże znacznie ma także nakładanie opłat za import.